blog Chmurki eu – Jak zostać pilotem samolotu?

Budowa nalotu: lecimy na Mazury

15 marca 2020. W planach była wycieczka na Mazury i oblot tamtejszych lotnisk. Pierwotnie zakładałem, że odwiedzę nowe miejsca, które będę mógł dodać do mojego lotniczego portfolio. Przy okazji poprawię swój pilotaż i „zaliczę” Kętrzyn (EPKE), Kikity (EPKI) i Olsztyn-Dajtki (EPOD). Nie muszę dodawać, że dodatkowym plusem wycieczek jest tytułowa budowa nalotu.

Plany, jak to zwykle bywa, nie do końca się powiodły. Z różnych względów: trochę ze względu na wirusa, a trochę ze względu na panującą w ostatnim czasie aurę.

Nie tylko nasze plany ulegały zmianie. Na fotce uziemione stado business jetów; fot. Tomasz Broniecki

Gdy lecisz na jakieś lotnisko, dobrze jest wcześniej zadzwonić do właściciela lub osoby zarządzającej i zapytać czy można się tam w danym dniu pojawić. I tak właśnie robię.

Najczęściej słyszę „nie ma problemu, zapraszamy”, ale czasami zdarza się inaczej. Tak było tym razem gdy zadzwoniłem do Kętrzyna. Okazało się, że lotnisko jest zamknięte i proszą, żeby w ogóle nie przylatywać. Czyli zmiana planu numer 1.

Nasza dzisiejsza bohaterka: Mike Alpha Sierra; fot. Tomasz Broniecki

Kolejny cel z planu lotu to EPKI. Kikity to bardzo przyjemne miejsce dla wszystkich miłośników general aviation Myślę, że każdy mały samolocik jest tam bardzo mile widziany, nieważne czy w ramach kursu PPL, budowy nalotu czy po prostu rekreacyjnego latania.

Niemniej, telefon do właściciela wykonałem dzień przed lotem i zasugerował mi, że ze względu na ostatnie opady może być grząsko i żebym lepiej sobie odpuścił. Czyli zmiana planu numer 2.

Mazury to przede wszystkim wspaniałe widoki; fot. chmurki.eu

 

I liczne mniejsze oraz większe jeziorka; fot. chmurki.eu

Była też trzecia zmiana planu i jak się potem okazało z planowanych czterech lądowań tego dnia zaliczyliśmy tylko jedno, w Modlinie. Nie zmienia to faktu, że był to niezmiernie miły lotniczy dzień.

Stery często przejmował Tomek, z którym kilkanaście dni wcześniej zupełnie przypadkowo zgadaliśmy się na temat naszych lotniczych zainteresowań.

Mrągowo z lotu ptaka. To znaczy z lotu Cessną; fot. chmurkieu

Okazji do latania małym samolotem nie miał nigdy wcześniej, więc było mi niezwykle miło, że mógł to zmienić 🙂 Początkowo ciężko było utrzymywać kurs i odpowiednią wysokość, ale z każdą kolejną minutą czuł się za sterami coraz pewniej.

A ja mogłem się porozglądać po okolicy i zrobić kilka fotek 🙂 Oczywiście, gdy trzeba było wykonać jakieś bardziej „skomplikowane” operacje, to stery przejmowałem…

Gdzieniegdzie widać było jeszcze resztki śniegu. Ale aura iście wiosenna; fot. chmurki.eu

Lot był zaplanowany na trzy godziny, jak się okazało, to chcąc wylądować w Dajtkach nieco by się te trzy godziny rozciągnęły, więc postanowiłem, że podejście na EPOD sobie odpuścimy.

Podsumowując: przyjemny, słoneczny dzień, fantastyczne widoki na mazurskie jeziora, 3h lotu z low-passem w Kikitach i przyjemnie zachodzącym słońcem podczas podejścia do pasa 26 w Modlinie.

Krótko przed dotknięciem kołami pasa dwa-sześć; fot. Tomasz Broniecki

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *