Mockup? Po polsku: model, replika, makieta. Wpis nie będzie jednak dotyczył sklejania modeli, a pewnej bardzo przydatnej pomocy w nauce pilotażu. Pomocnej pod wieloma względami i na wielu etapach szkolenia lotniczego.
Niezależnie czy zaczynasz szkolenie na Cessnie, czy może szykujesz się do type ratingu, musisz przyswoić sporo wiedzy. Na początku wszystko jest nowe. Z czasem układasz sobie wiedzę na poszczególnych półeczkach mózgu. Ale musisz też nauczyć się dużo więcej.
Właśnie dlatego poziom trudności może być relatywnie podobny. Aby nauka przebiegała skutecznie, adept pilotażu chwyta się wielu metod. Jedną z fajniejszych wg mnie, a mało docenianych, jest korzystanie z mockupów lub plakatów. Skupię się głównie na mockupie Boeinga 737, bo takowy nabyłem kilka miesięcy temu.
I nie jest to żadna reklama. Po prostu uważam, że to fajny produkt, dlatego o nim piszę.
Za kwotę 24 euro możesz zdobyć niewielkich rozmiarów „teczkę” formatu A-4. Jednak teczka ta rozkłada się tworząc coś w rodzaju imitacji kokpitu. U góry „sufit”, w części centralnej kokpit główny, na dole kolejne panele z przyrządami. Po rozłożeniu otrzymujemy kokpit w kształcie krzyża o wymiarach ok. 90×60 cm.
Wiernie odwzorowuje kokpit Boeinga 737. Oprócz tego na odwrocie mamy kilka faktów dotyczących poszczególnych wersji tego samolotu, co nieco o osiągach, a także o tzw. „memory items”, czyli niezbędnych procedurach, które pilot Benka musi mieć wyryte w pamięci.
Do czego może się to przydać?
B 737 to skomplikowana maszyna i na pewno podczas szkolenia PPL nie ma sensu zaprzątać sobie nią głowy. Sytuacja zmienia się jednak już podczas szkolenia teoretycznego do ATPL. Wtedy wiele pytań dotyczy przyrządów w samolocie, a baza pytań oparta jest właśnie na 737. Odpowiedzi na pytania oczywiście tutaj nie znajdziemy, ale wizualizacja kokpitu z pewnością pomoże poukładać wiedzę w naszej głowie.
Drugim momentem, gdy może nam się przydać widok kokpitu, to kurs MCC oraz przygotowania do niego. Lub w jego trakcie, gdy analizujemy co nas czeka podczas kolejnej sesji na symulatorze.
Następnie, możemy sobie odświeżać wiedzę przed rekrutacją czy już podczas type ratingu. Bo przecież nie każdy z uczących się ma dostęp do prawdziwego kokpitu B737 🙂
Podczas PPL-ki również…
Firma Pooley’s znana z produkcji pomocy dla adeptów pilotażu (m.in. skalówki, kalkulatory lotnicze, torby oraz inne pomoce), ma w swojej ofercie serię plakatów z popularnymi modelami samolotów. Za niespełna 10 funtów możemy zaopatrzyć się w plakat odwzorowujący kokpit Cessny 152, 172 czy np. Piperów: PA 28, PA 38.
Przyda się np. przy dłuższej przerwie od latania, gdy początkujący student wciąż nie ma odpowiedniej wprawy. Wizualizacja poszczególnych czynności poparta nawet choćby sięganiem w stronę konkretnych przyrządów, może oszczędzić wiele potu (i nie tylko) w realnych warunkach.
Twój znajomy pilot ma już wszystko?
Może wśród Twoich znajomych znajduje się ktoś, kto lubi podobne gadżety. Nawet ktoś, kto lata już zawodowo, zapewne ucieszy się z takiego prezentu. Jak na lotnicze gadżety, nie jest to duży wydatek, a taki plakat czy mockup może stanowić ciekawy element wystroju wnętrza 🙂
