blog Chmurki eu – Jak zostać pilotem samolotu?

Egzaminy ATPL w ULCu – sesja nr 3

Ach, co to był za zwariowany czas!

Trochę historii…

Początkowo, covid zaburzył harmonogram zdawania. Sesja październikowa została przerwana po pierwszym z dwóch tygodni.

Listopadowa została odwołana, przepadła. Nie było wiadomo z grudniową. W końcu radosna nowina: grudniowa będzie! Pozostało „tylko” zdobyć rezerwacje, przygotować się do egzaminów, pójść i zdać.

Brzmi prosto? Nie odpowiem, zostawię tylko uśmiech 🙂

Rezerwacje udało mi się wyszarpać. Choć wcale nie było łatwo. Chętnych sporo. Na tyle dużo, że w sobotę, w którą zostały uruchomione rezerwacje, padły serwery.

Powtórka w poniedziałek. Okazało się, że też serwery dostają po d…, ale po kilkunastu minutach system jakoś ruszył. Szczęśliwie, nie bez stresu, zdobyłem interesujące mnie terminy. Oznaczało to, że mogłem przystąpić do egzaminów.

Trzeba jeszcze było się odpowiednio przygotować. Tutaj sprawa też się „nieco” komplikowała. W normalnych okolicznościach jest to dość trudne. A u mnie?

5 grudnia na świat przyszedł synek, rodzina się powiększyła. Wiadomość piękna, radosna. Ale w kontekście wytężonych wysiłków umysłowych i intensywnych przygotowań do egzaminów, sprawiała trochę problemów 🙂

Na szczęście, wystarczyło determinacji i motywacji. A u żony wystarczyło cierpliwości. Niezmiernie się cieszę, bo wiem że nie każdy ma tak wyrozumiałą partnerkę 🙂 Jakże miło było móc przespać całą noc przed datą egzaminu!

Wyniki sesji nr 3

A pierwszy z nich miał miejsce 15 grudnia. Przedmiot roboczo nazwany „Airframes” zawiera w sobie wiedzę o budowie samolotu i wszelkich systemach odpowiedzialnych za to, że samolot działa jak należy.

Początkowo była to dla mnie kompletna magia: pneumatyka i hydraulika to jeszcze jako tako. Ale elektryka oraz dział poświęcony silnikom (bardzo obszerny, osobno dla silników tłokowych, osobno dla turbinowych) i jego ogarnięcie, kosztowało mnie mnóstwo wysiłku. Było warto! Wynik końcowy egzaminu: 90%

Następnie taktyczna przerwa na przygotowania do kolejnego przedmiotu. Nieco powiązany z poprzednim, tylko tym razem głównie bazujący na informacjach o tym, co dzieje się i wyświetla w kokpicie samolotu. Czyli przedmiot „Instrumentation”.

Początkowo wydawał się przyjemniejszy niż aiframes. Później powodował trochę nerwów, ale ostatecznie klikając na urzędowym komputerze „zakończ egzamin” wiedziałem, że powtórki na pewno nie będzie. Wynik: 88,33%

Na deser zostawiłem sobie popularne „commy”. Dwa przedmioty, które nawet po ich połączeniu są dużo łatwiejsze niż każdy inny przedmiot z magicznej czternastki. Niemniej, nie można ich lekceważyć, bo parę pytań potrafi zaskoczyć. Mimo wszystko, przygotowania przebiegały szybko i w miarę przyjemnie.

Efekt końcowy?

VFR Communications: 100%
IFR Communications: 91,67%

Koniec sesji. Ulga. Jeszcze nie taka, jaka czeka mnie po zaliczeniu trzech ostatnich egzaminów, jednak mimo wszystko spora. 11 z 14 przedmiotów już za mną. Według zasad, mogę jeszcze podejść do trzech sesji i mam na to ponad pół roku. Nie zamierzam jednak tyle czekać i na pewno wkrótce znów zasiądę do poszerzania wiedzy teoretycznej.

Teraz czas na zasłużony relaks. Nie planuję, żeby trwał długo, ale Święta zamierzam spędzić bez nauki do ATPLa. Spokojnie, na luzie, w rodzinnym gronie. Czego i Tobie, drogi Czytelniku, życzę z całego serca 🙂

Moje dotychczasowe wyniki

03.03 – Meteorology – 95,29%

06.03 – Radio Navigation – 86,7%

09.03 – Human Performance & Limitations – 93,75%

11.03 – Flight Planning – 84,4%

13.03 – Mass & Balance – 93,55%

 

08.07 – Principles of Flight – 88,64%

15.07 – General Navigation – 95,95%

 

15.12 – Airframes – 90%

21.12 – Instrumentation – 88,33%

23.12 – VFR Communications – 100%

23.12 – IFR Communications – 91,67%

 

Pozostały do zdania

– Performance

– Air Law

– Operational Procedures

A potem już kolejne kursy praktyczne i nareszcie, to co tygrysy lubią najbardziej: czyli latanie! 🙂

Zasady zdawania egzaminów teoretycznych ATPL

Przypomnę o zasadach zdawania tych egzaminów. Najpierw należy zaliczyć kurs teoretyczny i wstępny egzamin w ośrodku szkolenia, który taki kurs przeprowadza. O moim wyborze możesz poczytać tutaj.

Następnie składamy wniosek oraz uiszczamy opłatę urzędową (w tej chwili ponad 1000 złotych) za możliwość przystąpienia do egzaminów.

Jak wniosek zostanie pozytywnie rozpatrzony mamy rok na przystąpienie do działania. Czyli na podejście do pierwszego egzaminu. Egzaminów mamy do zdania 14, bo tyle jest przedmiotów.

Aby pozytywnie ukończyć cały proces należy zdać tę magiczną „czternastkę” nie dłużej niż w trakcie 18 miesięcy, ale tylko w sześciu sesjach (najczęściej sesja to wyznaczone dwa tygodnie w pierwszej połowie każdego miesiąca).

Jeszcze jeden ważny aspekt: gdy nie zdamy (a zalicza wynik równy lub wyższy 75%) można dany przedmiot powtórzyć nie więcej niż czterokrotnie.

Gdy skończy nam się osiemnaście miesięcy, nie zamkniemy się w sześciu sesjach lub oblejemy jeden z przedmiotów po raz czwarty, musimy się dokształcić i rozpocząć całą zabawę od nowa.

2 thoughts on “Egzaminy ATPL w ULCu – sesja nr 3

  1. Trzeba mieć respekt do każdego przedmiotu, bo tak jest skonstruowany cały system egzaminów z przedmiotów ATPLa, że wyciąga niedociągłości z minionych lat. Jednak jestem w stanie postawić piwko, że z takimi przedmiotami da sie wygrać? Proponuje artykuł jak sie uczą wygrani, bo szczególnie dzisiaj dla niech smakuje wygrana jak niebo dla pilota 😉

    1. Artykuł o zwycięstwach, taktyce podejść do egzaminów i strategii uczenia się pod kątem egzaminów na pewno pojawi się tutaj gdy już zakończę kampanię pod kryptonimem „ATPL-ULC”. Potrzebuję jeszcze trzech przedmiotów na potwierdzenie słuszności obranej przeze mnie drogi 😉 Wszystkiego dobrego w nowym roku 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *