blog Chmurki eu – Jak zostać pilotem samolotu?

10 pytań, których wstydzisz się zadać pilotowi

Dziś tekst lekki, łatwy, przyjemny. Bo jak mogłoby być inaczej, gdy pogoda na latanie fatalna, a urząd w którym zdaję egzaminy został zamknięty z powodu ogłoszenia czerwonej strefy? Dla kontrastu z szarą (lub nawet ciemnoszarą) rzeczywistością, postaram się o trochę koloru.

1. Czy boisz się latać?

Nie, nie boję się. Uważam, że jestem na tyle dobrze przygotowany pod kątem teorii i praktyki, żeby móc zapobiegać i w razie czego reagować na wszelkie sytuacje zagrożenia. Oczywiście, ryzyko istnieje i nie wszystko zależy ode mnie. Ale jest to ryzyko bardzo znikome. Trzeba też pamiętać, że wszelkie statystyki wskazują przewagę bezpieczeństwa podróży powietrznych nad lądowymi.

2. Czy można otworzyć okno?

To oczywiście zależy od typu samolotu. W Cessnie 152/172 jak najbardziej. Można otworzyć okno zarówno na ziemi podczas kołowania, jak też w locie. Jednak trzeba pamiętać, że otwarcie okna w locie spowoduje znacznie większy hałas w kokpicie. A normalnie, nawet z zamkniętymi oknami, też jest całkiem głośno. Właśnie dlatego piloci używają słuchawek.

3. Skąd wiesz gdzie lecieć?

Kwestia planowania. Każdy punkt trasy jest przed lotem analizowany. Najpierw naniesiony na mapę, potem liczona jest odległość i czas lotu do danego miejsca. Wszystko z uwzględnieniem panujących warunków pogodowych (głównie chodzi o siłę i kierunek wiatru). Określony jest kurs, z którym trzeba się kierować w dane miejsce, a w locie pozostaje tylko pilnować założonych parametrów.

fot. chmurki.eu

4. Co robić gdy zgubisz się w powietrzu?

Rzadko się to zdarza, ale może się wydarzyć. Wtedy należy obrać jeden kierunek i lecieć w daną stronę aż osiągnie się charakterystyczny punkt, np. większą rzekę, miasto, autostradę, itp. Upewniając się, że jesteśmy właśnie tam gdzie myślimy że jesteśmy, możemy wznowić naszą nawigację.

5. Czemu nie mamy spadochronów?

Latamy na tyle nisko, że w razie awarii spadochron niewiele by pomógł. Nawet gdyby udało się go założyć, to ciężko byłoby z nim wyskoczyć i w dodatku wytracić prędkość, żeby opaść na ziemię. W przypadku awarii silnika należy przejść na szybowanie i skupić się na tym, aby bezpiecznie wylądować w tzw. terenie przygodnym. Coraz więcej lekkich samolotów ma jednak spadochron, który w razie awarii pozwoli na powolne opadanie całej jednostki latającej. Przykład zastosowania można zobaczyć, np. tutaj.

6. Czy to bezpieczne?

Statystyki mówią, że dużo bezpieczniejsze niż choćby jazda samochodem. Należy jednak pamiętać, że wypadki się zdarzają. Co jest jednak w lotnictwie szczególnie pozytywne, to fakt, że każda katastrofa jest szczegółowo analizowana. Nie tylko przez prokuraturę. Również przez Państwową Komisję Badania Wypadków Lotniczych. Komisja analizuje okoliczności w jakich doszło do wypadku i przedstawia zalecenia na przyszłość. Oznacza to, że pozostali piloci mogą wyciągnąć wnioski i zdobyć wiedzę, która pozwoli w przyszłości w podobnej sytuacji uniknąć katastrofy. Obecnie stosowane przepisy i procedury to suma doświadczeń wyniesionych z katastrof lotniczych.

7. Czy spadniemy jak silnik przestanie pracować?

Gdy dron straci jeden z czterech silników spadnie jak kamień. Gdy samolot straci swój jedyny silnik dalej utrzymuje się w powietrzu. Wtedy jest szybowcem i do góry nie poleci, ale może całkiem długo utrzymywać się w powietrzu (powoli opadając). Dla każdego modelu samolotu obliczona jest optymalna prędkość szybowania. To znaczy taka, którą najlepiej utrzymywać, żeby zalecieć jak najdalej 🙂 Bez działania silnika da się przelecieć kilka ładnych kilometrów i w tym czasie można albo dolecieć do lotniska albo rozejrzeć się za przystępnym kawałkiem ziemi na którym można wylądować w przypadku awarii.

Start jest opcjonalny, ale wylądować trzeba zawsze. Na szczęście, przy awarii silnika, samolot może dalej lecieć; fot. chmurki.eu

8. Jak szybko lecimy?

To zależy od samolotu. Przeważnie prędkość przelotowa małego samolotu wynosi ok. 80-110 węzłów (mil morskich na godzinę). To przekłada się na 150-200 km/h. Trzeba pamiętać, że jest to prędkość względem powietrza. Jeżeli wieje w nos, to prędkość może spaść nawet do 120 km/h. Analogicznie, wiatr wiejący w ogon pomoże nam osiągać lepszą prędkość względem ziemi. Jednak najważniejsza dla samolotu jest wartość pokazywana przez prędkościomierz. Czyli prędkość względem powietrza, bo to ona zapewnia samolotowi właściwą siłę nośną i stosowny margines bezpieczeństwa do utrzymania samolotu w pozycji poziomej 😉

9. Mogę potrzymać stery?

Pasażer często boi się o to zapytać, ale jak widzę w kokpicie, że mój „gość” czuje się dobrze, to zawsze proponuję „pomoc” w sterowaniu. Oczywiście, gdy jesteśmy w pobliżu jakiegoś lotniska bądź niebezpiecznej strefy, itp., nie ma opcji, żeby pasażer przejął wtedy stery. Na ogół dotyczy to lotu w spokojnym powietrzu, na bezpiecznej wysokości, gdy samolot jest wytrymowany. Czyli ustawiony tak, że w zasadzie mógłby sam lecieć 🙂 Co i tak pozostawia na pewno wiele wrażeń!

10. Mogę zdjąć słuchawki w trakcie lotu?

Możesz, ale po co? Wtedy na pewno nie będziesz słyszeć nic poza hałasem silnika. Słuchawki w małym samolocie chronią nasz słuch i znacznie tłumią hałasy z zewnątrz. Pozwalają również na swobodną komunikację pomiędzy pilotem a pasażerami. Poza tym najczęściej selfie w słuchawkach lotniczych wygląda lepiej niż selfie bez nich 😉

 

A jeżeli masz pytania nr 11, 12, itd., to napisz w komentarzu. Postaram się odpowiedzieć najlepiej jak potrafię 🙂

Zapraszam też do moich poprzednich postów na blogu, jeśli jeszcze nie widziałeś poprzedniego, to tutaj znajdziesz drogę na skróty.

Dziękuję, że wytrwałeś do końca tekstu 🙂 fot. chmurki.eu

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *