blog Chmurki eu – Jak zostać pilotem samolotu?

Plany na 2020

Poprzedni wpis traktował o tym, co było. Teraz trochę o tym co będzie. A przynajmniej o tym, co chciałbym, żeby nastąpiło. O ile nadrzędny cel jest raczej dość nudny, mało spektakularny i mało widowiskowy, to mam kilka pomysłów jak dalej rozwijać swój pilotaż nie idąc po najmniejszej linii oporu. A dodać należy, że „byle łatwiej” i „byle szybciej” do kokpitu samolotu liniowego to dość popularny ostatnio trend. Choć oczywiście chcę trzymać się z dala od bylejakości to nie będę opowiadał bajek, bo mnie również zależy, żeby szybko przebrnąć przez szkolenie. Dlatego cel nr 1 to ZDAĆ EGZAMINY TEORETYCZNE ATPL Zaliczając

Podsumowanie 2019 – lotnicze pierwsze razy

Wyobrażasz sobie, że w jednej trzeciej kursu na samochodowe prawo jazdy ktoś daje Ci kluczyki, kilka podstawowych porad i mówi: ruszaj na ulicę? Ja też sobie tego nie wyobrażam, a w lotnictwie tak właśnie się dzieje. Po niespełna 16 godzin wylatanych z instruktorem następuje krótki egzamin wewnętrzny, który ma udowodnić, że jak wypuszczą Cię samego, żebyś przeleciał się dookoła lotniska, to się nie zabijesz.

Szkolenie teoretyczne ATPL

Aby znaleźć się w kokpicie pełniąc funkcję pierwszego oficera, trzeba przejść jedną z kilku ścieżek do uzyskania kilku licencji. Ścieżki, jak się pewnie domyślasz, bywają wyboiste. Jak to wygląda? I co sprawia, że podczas szkolenia teoretycznego i egzaminów teoretycznych ATPL, kandydaci są praktycznie wyjęci z życia towarzyskiego i rezygnują z wielu przyjemności? Czytaj dalej…

Zostać pilotem w rok?

Roboczy podtytuł powinien brzmieć: „Rok w lotnictwie – ambicje i wyobrażenia kontra rzeczywistość”. Czy można zostać pilotem liniowym w rok od rozpoczęcia szkolenia? „Słyszałem, że niektórzy robią to w 1,5 roku, to może mnie uda się w 12 miesięcy…” Miałeś/masz takie myśli na początku szkolenia do PPL-ki? Schowaj je gdzieś głęboko i dobrze się zastanów. A najpierw przeczytaj.

Szkolenie VFR Noc – część praktyczna

1 wpis do licencji, 2 samoloty, 3 noce, 3 instruktorów, 5 godzin latania, 5 kręgów solo, 22 lądowania, 3500 złotych. W skrócie tak można by opisać moje zmagania zmierzające do uzyskania night ratingu. Czyli glejtu, który upoważnia do latania VFR zarówno sporo przed wschodem słońca, jak też sporo po zachodzie słońca. Przydatny jest szczególnie, kiedy dzień staje się krótszy. Szczegóły w tekście poniżej.

Lekcja meteo zamiast latania

Jesień i zima to czas w lotnictwie, który uczy szczególnej cierpliwości. Cessna 152 zbyt wiele do gadania w starciu z niesprzyjającą pogodą nie ma. Dlatego mając umówiony lot w okresie październik-marzec, trzeba dodatkowo wymodlić dobrą pogodę. Jednak nawet, gdy z latania nic nie wychodzi, można poszerzać swoją wiedzę i umiejętności. W tym przypadku z zakresu meteorologii, o której więcej w dalszej części wpisu.

Budowa nalotu: lądowisko Dąbkowice Dolne.

Początkowo planowałem lot do Płocka i lądowanie na tamtejszym trawiastym pasie. Ale żeby nie było za krótko (z Modlina do Płocka i z powrotem wychodzi C152 ok. godziny lotu), to chciałem jakoś urozmaicić. Pomyślałem: to dołożę jeszcze Grądy. Jednak, gdy spojrzałem na mapę, stało się jasne, że ciężko będzie pogodzić odległość z czasem pozostałym do zachodu słońca.