Czasem widzę na forach i fejsbukowych grupach pytania o finanse. Osoby zainteresowanych szkoleniem na pilota chcą wiedzieć ile to kosztuje. I pojawia się mnóstwo odpowiedzi typu: „bez 250k złotych to w ogóle nie podchodź”. Ile w tym prawdy?
Cóż, zależy… Głównie od tego, czy doliczymy do szkolenia koszty type ratingu (uprawnienia na konkretny typ samolotu, którym przyjdzie nam latać zawodowo).
Niemniej, licząc samą drogę do licencji zawodowej (CPL), jesteśmy w stanie zrobić to dużo taniej, czyli pomiędzy 150 a 200 tysięcy złotych. Od czego zależy czy będzie to kwota bliższa 150 czy 200?
Głównie od rynku i od cen, które ustalą ośrodki szkolenia lotniczego. Jednak szkolący się też ma pewien wpływ na to, ile ostatecznie pieniędzy wyda, a ile zostanie w kieszeni.
Zebrałem tutaj kilka porad jak oszczędzić pieniądze podczas szkolenia lotniczego. Mam nadzieję, że uda się dzięki nim uratować parę złotych 😉
-
Im więcej nauczysz się na ziemi, tym bardziej efektywne będzie szkolenie.
Nie ma nic gorszego niż źle przygotowany uczeń. Szkoły lotnicze działają mniej więcej tak: króciutki briefing z instruktorem pt. „co dziś robimy”, szybki przegląd samolotu, jeszcze szybsze przygotowanie fury do lotu i start.
I wyobraź sobie, że przychodzisz nieprzygotowany z jakiegoś zagadnienia, które jest „do przerobienia” danego dnia. Kto na tym cierpi? Ty, bo instruktor, owszem, wytłumaczy. Ale zrobi to podczas lotu, bo wcześniej macie tylko chwilę na briefing. Taka sytuacja to najdroższy możliwy scenariusz.
Zamiast skupić się na doskonaleniu nowych umiejętności musisz najpierw nadrobić zaległości. Przecież mogłeś to przerobić na ziemi! Pamiętaj, że to Tobie powinno zależeć na jak najlepszym, najszybszym i najbardziej skutecznym szkoleniu.
Przyjdź na lotnisko odpowiednio przygotowany do lotu. Odhaczasz powyższe „naj”, a dodatkowo nie musisz płacić za ekstra godziny. Czyli te, gdzie z instruktorem nadrabiasz swoje lenistwo.
-
Im częściej latasz, tym skuteczniej się nauczysz.
Oczywiście, bez przesady. Codzienne latanie po sześć godzin doprowadzi raczej do zmęczenia materiału… Ale mówi się, że optymalną częstotliwością w trakcie szkolenia są dwa loty w tygodniu. Pozwala to podtrzymać niezbędne nawyki i umiejętności. Dodatkowo nie zapominasz poszczególnych elementów pilotażu.
Wyobraź sobie, że latasz raz w miesiącu, np. 3 godziny. Gwarantuję, że pierwsza godzina to jest przypomnienie poprzednich elementów szkolenia. Czyli za takie przypomnienie płacisz ok. 600-700 złotych (tyle kosztuje godzina szkolenia), a dodatkowo kosztuje Cię to niepotrzebne nerwy i stres.
Zanim zaczniesz dany kurs postaraj się zaoszczędzić lub zorganizować tyle pieniędzy, żeby szkolenie odbywało się płynnie. Inaczej bardzo się rozwleka, co nie jest ani skuteczne, ani optymalne z punktu widzenia ekonomii.
-
Czy latasz starą Cessną czy nowym lśniącym samolotem z glass-cockpitem, otrzymasz taki sam certyfikat.
Łatwo ulec pokusie latania nowoczesnym sprzętem. Nawet robiąc szkolenie podstawowe, czyli PPL-kę. Jednak często taki lśniący samolot to większe koszty za godzinę lotu. A to z kolei sprawia, że suma wydatków rośnie.
Czy warto? Jeśli zależy Ci na trzymaniu budżetu w ryzach, moja odpowiedź brzmi „nie”. Jedyny powód dla którego zamieniłbym Cessnę 152 na inny samolot? Wzrost powyżej 190 cm, bo wtedy w „małej cessnie” robi się naprawdę ciasno.
-
Na budowę nalotu możesz wydać „grube miliony”. Możesz jednak zachować ambicje na później.
Jeśli chodzi o budowę nalotu, jest to niezwykle przyjemna, może nawet najprzyjemniejsza, część lotniczego szkolenia. Z dwustu godzin wymaganych do licencji zawodowej mniej więcej 100 wylatasz w ramach kursów.
Druga setka to swobodne latanie w miejsca, w które chcesz polecieć. I tutaj łatwo rozbudzić wyobraźnię. Są firmy, które oferują zwiedzanie Afryki z lotu ptaka. Można latać w Stanach, po szybkiej konwersji licencji na amerykańską. Można też robić wycieczki po Europie.
I są to naprawdę super opcje, pod względem atrakcyjności i zbierania doświadczenia. Jednak w moim przypadku odłożyłem tego typu cele na późniejszy czas. Finanse i tak bardzo cierpią w trakcie szkolenia lotniczego…
Nie zrozum mnie źle. Nie pochwalam latania „wokół komina”. Ale wielkie projekty mogą poczekać do czasu, aż inwestycja w szkolenie lotnicze zacznie się spłacać.
-
Znajomi mogą pomóc sfinansować Twoje szkolenie 🙂
I nie chodzi mi tutaj o robienie zrzutek czy pożyczanie pieniędzy. Mam na myśli latanie z pasażerami, którzy zdecydują się na lotniczą wycieczkę przy podziale kosztów.
Mnie udało się w ten sposób namówić kilka (naście?) osób na wspólny lot i dzięki temu zaoszczędzić przynajmniej kilka tysięcy złotych. Oprócz dzielenia się kosztami, dzielisz się również swoją pasją i jest to naprawdę świetna sprawa!
O wspólnym lataniu powstało na blogu kilka wpisów, jeden z nich opisuje mój wypad na Okęcie.
-
Może to też zrobić fundusz…
Obecnie w naszym kraju funkcjonują dwie instytucje (Open oraz Inwestuj w rozwój), które udzielają nieoprocentowanych pożyczek na szkolenie. Mało tego, część pożyczonej kwoty (20-25%) może zostać umorzona po zakończeniu szkolenia.
Na blogu możesz znaleźć artykuł, w którym opisuję jak skorzystałem właśnie z takiej opcji. Nawet jeśli dysponujesz gotówką od ręki, możesz skorzystać z oferty tych funduszy i oszczędzić od kilku do kilkunastu tysięcy złotych. A te przeznaczyć na inne cele 😉
-
Niby truizm, ale kto to robi?
Ostatnia rada, niezależnie od tego czy zdecydujesz się skorzystać z powyższych porad, czy latasz „na bogato”. Warto mieć plan budżetu na szkolenie i ściśle go pilnować. W przeciwnym razie łatwo przekroczyć budżet nawet o kilkadziesiąt tysięcy złotych względem tego, co zakładaliśmy na starcie.
Oczywiście, dobry plan jest elastyczny, a pewnych rzeczy na starcie możemy nie wiedzieć. Wtedy na pewno ich nie przewidzimy. Niemniej, warto próbować 🙂
Mam nadzieję, że mimo kilku kontrowersyjnych tez, będziesz w stanie oszczędzić pieniądze podczas szkolenia lotniczego. A jeśli masz jakieś dodatkowe porady jak zaoszczędzić kilka złotych w procesie szkolenia, będzie mi niezwykle miło jeśli podzielisz się nimi w komentarzu.
1 thought on “Jak oszczędzić pieniądze podczas szkolenia lotniczego? 7 prostych metod”