Ostatnia wizyta na Antidotum Airshow w Lesznie skłoniła mnie do kilku refleksji. Pokazy lotnicze to chyba najbardziej spektakularna i najbardziej efektowna możliwość „poczucia” lotniczej pasji. Samoloty są na wyciągnięcie ręki, często piloci również.
Akrobacje, samoloty wojskowe, klasyki. Plus dodatkowe atrakcje. To wszystko sprawia, że możemy spędzić bardzo miły czas na lotnisku. Łatwo można jednak znaleźć powody do narzekania.
A te będą wynikać głównie z naszego nieprzygotowania. Dlatego zachęcam do lektury, aby na pokazach doświadczyć więcej pozytywów niż negatywów.
Przed pokazami – przygotowania do wyjazdu
Jak to w lotnictwie bywa, im lepsze przygotowania, tym lepszy efekt operacyjny. Wczesne zaplanowanie pozwala uniknąć wielu stresów. Gdy nabędziesz już bilet na pokazy lotnicze, zadbaj o zaplanowanie trasy dojazdu i ewentualne miejsca noclegowe.
Zadbaj też o to, żeby przygotować bilety wstępu w formie akceptowanej przez organizatora. Jeżeli mogą być w formie elektronicznej, to upewnij się, że telefon będzie naładowany. Jeśli w papierowej – wydrukuj i zabezpiecz przed wilgocią. Przyda się też zrobić małe zakupy. O tym za chwilę.
Dzień pokazów – dojazd
Zaplanowałeś idealną trasę na lotnisko. Zapamiętałeś wszystkie ważne punkty, wiesz gdzie zjechać z autostrady, na których światłach skręcić, który zjazd z ronda wybrać, aby pojawić się na imprezie na czas.
I tu pojawia się pierwszy zonk: stajesz w korku. Na miejsce pokazów warto przyjechać wcześniej. Najczęściej w drodze na lotnisko (lub miejsce, gdzie zasiadają widzowie) w kulminacyjnym momencie tworzy się sznureczek samochodów.
Oszczędzisz sobie i rodzinie / znajomym wiele nerwów przyjeżdżając godzinę wcześniej. Zaparkujesz bliżej, zajmiesz lepsze miejsce, zdążysz „rozejrzeć się” po okolicy zanim zaczną się pokazy.
Idealny czas?
Jeszcze zanim nastąpi otwarcie pokazów, warto zająć sobie dobre miejsce. Przeważnie pokazy odbywają się w miesiącach letnich i przy dobrej pogodzie. Oznacza to walkę z upałami.
A na lotnisku bądź w jego pobliżu zbyt dużo cienia nie znajdziesz… Przygotuj sobie kocyk, może jakieś krzesełka. Zabierz parasolki, aby ochronić się przed słońcem.
A gdy przewidziana jest sesja wieczorna lub nocna, upewnij się, że bluza była spakowana gdzieś na dnie plecaka. Chłodek po upalnym dniu może być przyjemny, ale nie dla każdego.
Gdy jedziesz z dziećmi dobrym pomysłem może być zabranie namiotu plażowego. Nie zajmuje dużo miejsca w bagażniku, a dzieci mają swój kącik i są chronione przed słońcem lub ewentualnym wiatrem.
Idealne miejsce?
Dla każdych pokazów lotniczych będzie to inny punkt. Czasem warto rozłożyć się w pobliżu sceny głównej, czasem znajdziesz jakieś podwyższenie terenu.
A jeśli nie znajdujesz miejsca o ww. argumentach, to wg mnie najlepsze będą okolice początku pasa startowego w użyciu. Czyli punktu, gdzie samoloty będą się rozpędzać do startu i przyziemiać podczas lądowania. Inną opcją może być rozłożenie „majdanu” w pobliżu zaparkowanego samolotu, który najbardziej Ci się podoba.
Na co jeszcze warto zwrócić uwagę? Jeżeli pokazy są komentowane na żywo zajmij miejsce w pobliżu głośnika, gdzie będzie dość dobrze słychać komentarz, ale jednocześnie w takiej odległości, żeby decybele nie były zbyt uciążliwe.
Program pokazów
Upewnij się, że zaznajomiłeś się z harmonogramem atrakcji i choćby mniej więcej orientujesz się w atrakcjach, jakie przewidział dla widzów organizator. Chyba nie chcesz tkwić w ToiToiu akurat w momencie, gdy największa gwiazda pokazów zaczyna swoje najlepsze figury?
A propos programu – polecam również poczytać sobie o zaproszonych gościach i ich samolotach. Niby komentator o tym opowie, ale warto samemu zrobić rozeznanie i wiedzieć co nieco o historii poszczególnych samolotów, o ich możliwościach, charakterze, historii, itd.
Dodatkowe atrakcje
Oprócz samych lotów organizator najczęściej przygotowuje szereg atrakcji dodatkowych. Są to stoiska z gadżetami lotniczymi i gastronomiczne. Czasami dodatkowe atrakcje dla dzieci jak dmuchańce, malowanie buziek, wesołe miasteczko.
Często mamy możliwość obejrzenia wnętrza samolotów i innych maszyn. Znajdź czas, aby odwiedzić wystawców i upewnij się, że jeśli planujesz wydać „trochę grosza” na odznaki/naszywki/odzież czy inne gadżety, nie zapomniałeś odwiedzić bankomatu. Nie na każdym stoisku będziesz mógł zapłacić kartą.
Foto/wideo
Organizatorzy zachęcają spotterów i wszelkiej maści fotografów do przynoszenia własnego sprzętu i robienia tylu dobrych zdjęć, na ile tylko czas i wyobraźnia pozwolą.
Niemniej, jeśli nie masz teleobiektywu lub solidnego sprzętu do robienia zdjęć / nagrywania filmów, to radzę odpuścić sobie „dokumentowanie”. Spotterzy chętnie dzielą się efektami swoich pasji i spokojnie znajdziesz ich fotki w internecie po pokazach.
Z kolei Ty, zamiast skupiać się na robieniu przeciętnych zdjęć smartfonem, spójrz poza niego. Poczuj klimat, obserwuj maszyny swoimi oczami. Na pewno poskutkuje to lepszymi przeżyciami niż gapienie się w ekran swojego telefonu.
Podsumowanie – co warto zabrać na pokazy lotnicze?
Nie będę się więcej rozpisywać. Ale sporządziłem listę rzeczy, które warto zabrać na airshow. Nie wszystkie przedmioty są konieczne do zabrania, ale przecież listę można dowolnie zmodyfikować i dostosować do własnych potrzeb 🙂
– bilety wstępu (wydrukowane: zabezpieczone przed wilgocią lub elektroniczne: ściągnięte na telefon, a telefon naładowany),
– ochrona przed słońcem (parasolki, nakrycie głowy, okulary przeciwsłoneczne, krem przeciwsłoneczny)
– miejsce do siedzenia / leżenia (kocyki, krzesełka, namiot plażowy)
– przekąski / napoje (wg uznania 🙂 )
– sprzęt foto / lornetka (naładować baterie, przygotować zapasowe karty pamięci, zabrać cały potrzebny sprzęt)
– pieniądze w formie tradycyjnej (nie każde stoisko na pokazach oferuje możliwość płacenia kartą)
– dla dzieci (a także dla wrażliwych dorosłych): słuchawki ochronne – dla niemowląt polecam EciPeci, dla ciut starszych Peltor Kid – przetestowane, są ok!
– w temacie dzieci – zabawki (pamiętaj, że dzieci mogą się znudzić szybciej od Ciebie i nie będą chciały przez kilka godzin oglądać samolotów 🙂 )
– dobry humor 😉
Lista czynności do wykonania zanim wybierzesz się na pokazy lotnicze:
– kupić bilety,
– zaplanować trasę,
– przybyć na miejsce pokazów odpowiednio wcześniej,
– zapoznać się z programem pokazów,
– upewnić się, że lista przedmiotów do zabrania została sprawdzona 🙂
Słowo o Antidotum Airshow Leszno 2021
Przez dwa dni ze swoją rodzinką podziwiałem atrakcje przygotowane przez organizatorów. Nie tylko atrakcje, ale także poziom przygotowania imprezy. W moim odczuciu niczego nie brakowało.
Były lotnicze klasyki, były warbirdy, były akrobacje. Muzyka na żywo. Sporo stoisk z odzieżą, gadżetami. Wystawki militarne. Antek „Wiedeńczyk” udostępniał swój pokład i kokpit dla chętnych. Można było zajrzeć do wnętrza szybowca i przyjrzeć się mniejszym samolotom czy wiatrakowcom.
Dla dzieci rozstawiono wesołe miasteczko, dla dorosłych namioty Tyskiego. O kierowcach też nie zapomniano – do wyboru mieli RedBulla i Lecha Free. Bogata oferta gastronomiczna dopełniła całą wyliczankę.
Lotnicze atrakcje
Jednak najważniejsze były oczywiście atrakcje typowo lotnicze. Pięknie lśnił w słońcu B-25 Mitchell. Cała ekipa klasyków spod znaku RedBulla wyglądała i brzmiała wyjątkowo pięknie.
Więcej adrenaliny zapewniły akrobacje Grupy Żelazny, Marka Choima czy niesamowitego Łukasza Czepieli w swoim Zivko Edge. Pięknie zaprezentowali się szybownicy (szczególnie Guy Westgate), moto- i para- lotniarze oraz spadochroniarze.
Równie pięknie brzmiały silniki odrzutowe Lim-2, Delfina i, przede wszystkim, F-16 z niedalekich Krzesin. Nie było chyba osoby, na której przelot honorowy nad leszczyńskim pasem, nie wywołał przyspieszonego bicia serca.
Komu było mało, ten mógł podziwiać zawsze majestatyczne i kolorowe balony. A na deser, w asyście maszyn latających oczywiście, organizatorzy zaserwowali przepiękny pokaz fajerwerków.
Były to Pokazy Lotnicze przez duże P i duże L. Dla mnie bomba, a kto nie był, ten trąba!
_______
Niestety, w niedzielę wieczorem, dotarła do mnie i do szerszej publiczności bardzo smutna wiadomość. Nie wszystkim dane było szczęśliwie wrócić do domów. T-28 Trojan z dwiema osobami na pokładzie rozbił się na terenie Czech wracając po pokazach do Salzburga.
54-letni pilot, Rainer Steinberger zginął. Pasażer został przetransportowany do szpitala w Pradze i walczy o życie. Łezka się w oku kręci, tym bardziej mając świeżo w pamięci ich wspaniałe pokazy. Blue Sky Przyjacielu!
Serdeczne podziękowania dla Michała za udostępnienie fotki oraz mini galerii poniżej – przy okazji zapraszam na jego profil Instagramowy: https://www.instagram.com/michuuu77/
